zachowanie


Wielki powrót, czyli Joszko movie #24

Wielki powrót, czyli Joszko movie #24

09.03.2019

Krótko, bo obraz zastępuje ponoć jakieś potworne ilości słów, więc na końcu ruchome obrazki. Zaledwie 25 obrazków na sekundę przez 1444 sekundy.

Opuszczony lazaret albo Pan Kotek był chory

Opuszczony lazaret albo Pan Kotek był chory

07.03.2019

Pan kotek był chory i leżał w łóżeczku. I przyszedł Pan Doktor… Ten wierszyk to same kłamstwa i wypaczenia. To Pan Puszek był chory i wcale nie leżał w łóżeczku, bo zalegiwał trochę gdzie popadnie i do tego podejrzanie wyciągnięty, zamiast ładnie zwinięty w kłębuszek, jak to zadowolone koty mają w zwyczaju.

Skrol

Skrol

24.01.2019
Znam. Skrol. Znajomy. Nudziarz. Skrol. Dziwadła, dziwadła. Skrol, Poczwarki. Skrol. Dzieci. Dzieci? Poczwarki? Co one robią na tej tablicy? Skrol, skrol, skrol. Szczeniak jakiś. Hmmm. Nic ciekawego, lecimy dalej. Żarło. Taa, żarełko. Nie, tylko ślad. Skrol. Dalej. Suczka! O proszę, jaka niespodzianka. Chwileeeeeczkę. Jeszcze nie. Dobra, skrol, chyba ją jednak znam. Co to, kto to? Nie rozpoznaję.
Kiedy niebo spada na głowę

Kiedy niebo spada na głowę

02.01.2019
Nie śniło się filozofom, że prawo moralne we mnie może być naruszane tak bezpardonowo przez pękające czasami nade mną niebo gwiaździste. Taka naruszona moralność może zostać użyta przeciwko. Nie wiadomo jeszcze przeciwko komu albo czemu, ale może.
Park

Park

25.12.2018

Słyszymy jakieś głosy, może raczej głos. W sumie nic dziwnego — jest wieczór, dość cicho, głos się niesie. Ktoś niedaleko coś mówi. Skrzeczy trochę.

Podła, zdradliwa, niespodziewana, niezasłużona napaść

Podła, zdradliwa, niespodziewana, niezasłużona napaść

09.12.2018
I to wcale nie jest żart. Ani jeden z przymiotników w tytule nie pojawił się przypadkowo. Ani trochę nie jest przesadzony.
Czujność to moje drugie imię, a krnąbrność trzecie

Czujność to moje drugie imię, a krnąbrność trzecie

23.11.2018
A może nawet pierwsze. Dlaczego nikt tak na mnie nie woła? Zresztą co za różnica? Woła nie woła, tak czy inaczej, pójdę, jeśli zechcę i kiedy zechcę. Godność i dumę trzeba mieć, a nie tylko ją udawać. Jestem tornjak – pies, a nie piesek na posyłki. Jeśli ulegam, to tylko ze względu na mą wyjątkową wyrozumiałość dla Dziwadeł.
Jezu, jak się cieszę

Jezu, jak się cieszę

04.11.2018

Jezu, jak się cieszę
Z tych codziennych wskrzeszeń
Kiedy znowu widzę twoją twarz

Relatywizm

Relatywizm

21.10.2018
Niby Dziwadła są ze mną, niby dzielimy tę samą przestrzeń, niby na wszystko prawie mi pozwalają, ale kojec to kojec. Stworzenie w zamknięciu, wolnym pozostać może tylko wewnątrz siebie. Niewidzialna wolność. Bunt skryty przed światem całym. Mówią, że trzeba się dostosować. Jakoś mnie to jednak nie przekonuje. Szukam, zbieram drobinki informacji, wszystkimi zmysłami ze strzępków bodźców, dźwięków, zapachów, cieni za oknami buduję obraz świata poza kojcem i strzegę. I ostrzegam, a nawet alarmuję, kiedy trzeba. Ja, tornjak. Joszko.
Dwie smycze, dwa psy, jeden człowiek

Dwie smycze, dwa psy, jeden człowiek

14.10.2018

Czasem w towarzystwie Geńki, czasem z Hanutką, a czasem ze wszystkimi trzema kotami. Wieczorne zwierzynieckie spacery. Najpierw z psem jednym, później z drugim. I tak – choć Irga to szczeniaczek, to jednak Joszko ma pierwszeństwo. Tak po starszyźnie. Raz byłem najpierw z Irgą, ale cicho sza, tornjak się nie zorientował chyba, albo świetnie udaje. Innym razem zdecydowałem się na wyjście z dwoma jednocześnie.

Tylko krowa…

Tylko krowa…

09.09.2018

Mówi się, że przysłowia są mądrością narodów. Jaki naród taka mądrość? Mam nadzieję, że nie, bo znam takie przysłowia, które o Polakach najlepiej by nie świadczyły* w takim razie. Ludowe powiedzenie natomiast uczy nas, że tylko krowa nie zmienia poglądów.

Nawiedzony pies, czyli Joszko movie #23

Nawiedzony pies, czyli Joszko movie #23

01.09.2018
Małe było toto, przestraszone, bezbronne, zaślinione, uległe i płci odmiennej. Nie całkiem odmiennej, tylko ode mnie odmiennej. To pomyślałem, że pozwolę mu być. Zostać w moim świecie, a nawet bliżej, w rewirze moim, a nawet zupełnie blisko – w domu moim.
Neutrino

Neutrino

23.07.2018

Kiedy człowiek zostaje sam na sam z czeredą zwierząt, to zaczyna rewidować niektóre, pozornie niepodważalne fakty. Dzisiaj lustrujmy Irgę.

Plan

Plan

18.07.2018
To nie był mój pierwszy raz. Byłem tu już wcześniej*. Veni, vidi, vici. Zwyciężyłem? Nie, wtedy jeszcze nie. Wtedy tylko zapamiętałem. Miejsca, ścieżki, przeszkody, zwierzydła, dziwadła i psy.
O tym jak weekendowy odpoczynek może dać w kość nie tylko psu

O tym jak weekendowy odpoczynek może dać w kość nie tylko psu

05.08.2018

Ludzie w weekend odpoczywają, regenerują się, zbierają siły na kolejny tydzień pracy. Tako i my uznaliśmy, że zrelaksujemy się nad jeziorem, na uboczu leżącej działce rekreacyjnej w kempingowej przyczepie.

Obcy

Obcy

16.07.2017
Przyniosło na sobie nowy zapach. Dziwadła często przynoszą ze sobą swąd tego, tamtego, czy innego. To zrozumiałe, dziwadeł jest na świecie mnóstwo. Są takie miejsca, gdzie roją się jak pchły na czubku nosa kąpanego psa. Dzisiaj to jednak nie był zapach nowego dziwadła. To zapach psa. Nie jakiś lekki, który zawadził o nogawkę gdzieś przy okazji. Ten jest intensywny, świeży. Zapach zdrady.
Pies nie powie

Pies nie powie

26.06.2018

Zgarbiony mężczyzna wyciska coś z torby w żywopłot przy chodniku za przystankiem autobusowym. Widzimy go coraz lepiej przez przednią szybę samochodu. Jadąc prawie czternaście metrów na sekundę, już po chwili usłyszałem zaniepokojoną masurianę.

Siła słowa

Siła słowa

03.06.2018

– Idealne miejsce. Świetny wybór. Lepiej nie mogłeś trafić. Zacisznie, miękko, pachnąco. A teraz kucaj i rób kupę. – Próbuję skłonić Joszka do wypróżnienia. Nieskutecznie. Wgapia się gdzieś w niknącą za domami drogę. Pustą, nieruchomą, taką, jak zawsze. Chyba jednak dla psa w jakiś sposób inną.

Dziewiczy rejs naszą niewiadówką N126n

Dziewiczy rejs naszą niewiadówką N126n

31.05.2018
Ta puszka różni się. Jest inna na tyle, że nie byłem pewien, czy to puszka jest. Nie warczy, ma wejście przystosowane dla stworzeń na poziomie, czyli brykać nie trzeba, wkraczając do środka, dostojeństwo można zachować.
Palikowanie, czyli akcesorium z Dronki

Palikowanie, czyli akcesorium z Dronki

21.05.2018

Jeśli macie psa jarosza albo chcecie swego psa przestawić na dietę bezmięsną, to niezbędne są działania niecodzienne, radykalne nawet rzekłbym. Należy psa zapalikować, żeby jadł trawę tam, gdzie jest bardziej dietetyczna, niepryskana, nietłusta. Bo przecież każdy ssak ma skłonności do niezdrowego jedzenia i wypasanie psa trzeba mieć pod kontrolą.

Toy story

Toy story

13.05.2018
Wiem, że szorstkie Dziwadło rozpowiada, że małe psy mogą mi się zdawać zabawkami. To bzdura. Małe psy to małe psy, a duże psy, jak ja, to po prostu Psy.
Krótki poradnik obcowania z tornjakiem

Krótki poradnik obcowania z tornjakiem

30.04.2018
Istnieniem swym samym rzucam wam, dziwadła,
pod te pokraczne stopy,
w perły zamienione chwile ze mną obcowania.
Musicie tylko potrafić je podnieść
i dostrzec ich bezcenność.
Nie masz w świecie godnej waluty,
w której dałoby się oszacować wartość daru tego.
Porachunki na dzielni, czyli Joszko movie #22

Porachunki na dzielni, czyli Joszko movie #22

15.04.2018
Większość stworzeń ma jakieś atuty. Jedni zgrywają się z nich, zanim zacznie się rozgrywka, inni zachowują, by dobrać do dwudziestu jeden, jeszcze inni trzymają w rękawie. Do tej pierwszej grupy zaliczam kilku czworonożnych sąsiadów. Spotykamy się, oni wychodzą z siebie, aby mi zaimponować. Ja im łaskawie pozwalam na wiele, choć od niektórych to większe posiłki jadam. Dlaczego? Bo za każdym razem bawi mnie to tak samo.
Miejsce wyjątkowe

Miejsce wyjątkowe

08.04.2018

Beztroska świątecznego spaceru znikła w jednej chwili. Zwolnił. Omal się nie zatrzymał. Na sztywnych nogach wkroczył w aurę, która otaczała to pozornie zwyczajne miejsce. Powietrze zdawało się gęste jak smar. Centymetr za centymetrem, po łuku zbliżał się do centrum.

Na nudę dla psa: Mata węchowa, czyli Joszko movie #21

Na nudę dla psa: Mata węchowa, czyli Joszko movie #21

25.03.2018
Zbyt rzadko, zbyt mało, zbyt krótko. Dziwadło od karmienia się nie stara. Nie stara się permanentnie, a zbyt rzadko wyciąga to zabawne, miękkie karmidło, które nazywa mata węchową, zbyt mało smakołyków tam chowa i dlatego zbyt krótko trwa ta przyjemność. Jak do niego dotrzeć z przekazem „3 x ZBYT”? Przecież nie wysikam napisu na ścianie. No i samo hasło nie ma mocy, jakieś takie handlowe wyszło. Ech, jak trudno jest zabiegać o rzeczy oczywiste. Gdybyż tylko Dziwadła były bystrzejsze.
Ale jaja!

Ale jaja!

18.03.2018
Myślałem, że widziałem już wszystko. Myślałem tak przez parę godzin, dopóki nie zobaczyłem tego czegoś na horyzoncie. Nie wiem, co to, ale nie widziałem wcześniej. Znaczy się zobaczenie wszystkiego ciągle przede mną. Aż nie mogę się doczekać.
Bo we mnie jest seks

Bo we mnie jest seks

11.03.2018

Motto:

Bo we mnie jest seks,
Gorący jak samum.
Bo we mnie jest seks,
Któż oprzeć się ma mu?
*

Zakazane i darowane, czyli Joszko movie #20

Zakazane i darowane, czyli Joszko movie #20

04.03.2018
Zajęte ręce Dziwadeł lub dziwadeł to najczęściej nowa szansa. Zajęte pokrowcami oczywiście. Pokrowiec oznacza, że próbują coś przede mną ukryć. Najczęściej zwyczajnie skąpią mi pachnących smakołyków, którymi samolubnie się napychają. Nie mam im tego za złe. Długo. Krótko, króciutko mam.
Cichosza

Cichosza

18.02.2018

Konserwujący poranno-niedzielny spacer. Mróź, śnieg. W lutym?! Kto to słyszał? Zima o tej porze roku? Zastygły, zatrzymany w pół oddechu świat. Nie martwy, na bezdechu tylko. Skrzypiący stawami Joszko. Nieee. Trzeszczący łapami Joszko i skrzypiący stawami ja.

Geocentryzm tornjaka

Geocentryzm tornjaka

11.02.2018
Wielki! Nadspodziewanie wielki jest mój rewir. Czy Dziwadła będą mnie tu zabierać codziennie? Jak to obejść? Jak wszystko zapamiętać? Dam radę? Ja nie dam rady? Dam radę! Na wszelki wypadek zastosuję inne sposoby na pokazanie i utrzymanie w okolicy właściwej mej estymy. Ślady. Nowy, straszny mój zapach. Niby mnie nie ma, a jednak jestem. Straszliwą niepewność zasieję. Skoro nie mogą zobaczyć, jaki wspaniały i przyjazny jestem, to lepiej niech drżą w przestrachu.
Tornjak Joszko – domowy pies kanapowy

Tornjak Joszko – domowy pies kanapowy

04.02.2018
Nie skarżę się. Yin yang, jak mawiają grzywacze chińskie. Życie składa się z obowiązków i z przyjemności. Z czuwania i odpoczynku. Napięcia i rozluźnienia. Ze spaceru i gonitwy. Z zabawy i z jedzenia. Z jedzenia i odpoczynku po jedzeniu. Z przerwy na spanie przed kolejnym posiłkiem. Nie skarżę się. Obowiązki też mogą być przyjemnością. Kwestia podejścia. Bo warto pamiętać, że w każdej kości jest szpik. Pycha.
Rudy i nasz pies

Rudy i nasz pies

22.01.2018
Było to tak. Ucieszyłem się, bo pojawił się na moim podwórku. Ucieszyłem się, bo jestem przyjazny, choć niedoceniany pod tym względem wcale. Jestem gościnny, choć wolę nie przesadzać. Potrafię się cieszyć z odwiedzin, prezentów i marnego żarcia. Potrafię się cieszyć ze wszystkiego. Sam nie wiem dlaczego.
Urynowej krucjaty zwiastun

Urynowej krucjaty zwiastun

14.01.2018

Mijamy bramę, za którą zazwyczaj czeka młoda, sympatyczna suczka w typie bernardyna. Trochę na Joszka poszczekuje, kiedy jest daleko, trochę popiskuje i merda ogonem, kiedy jest blisko. Z wzajemnością.

To tylko zapach

To tylko zapach

08.01.2018

Leży zwinięty w kłębuszek… W kłębuszek? W kłębuch chyba. Hmm… Leży zwinięty na wycieraczce pod drzwiami wyjściowymi. Niby te same drzwi, a choć od tej strony wyjściowe, to na zewnątrz już wejściowe. Choć ciągle może ktoś z tych wejściowych drzwi wyjść. Paradoks dwoistości istoty rzeczy.

Wrześniowy Nowy Rok w Biebrzańskim Parku Narodowym

Wrześniowy Nowy Rok w Biebrzańskim Parku Narodowym

04.01.2018

Motto:

Nie samym psem człowiek żyje

Sparafrazowane przysłowie Indian z plemienia Apache*

Sekretne życie gałązek

Sekretne życie gałązek

26.12.2017

Czający się będą ukarani.
Ukryte zostanie znalezione.
Pachnące zostanie wywęszone.
Smaczne zostanie zjedzone.

Między piątą a szóstą

Między piątą a szóstą

11.12.2017

Końcówka listopada ciągle bez śniegu. Chłodno i wilgotno. Deszcze, mżawki, mgły – prawdziwa angielska zima. Na Mazurach.

Wizytacje

Wizytacje

04.12.2017
Lubię, kiedy pojawiają się inne, nie moje dziwadła. Wolno mi wtedy więcej i bawimy się w przepychanki. Ja napieram, a dziwadła próbują mnie powstrzymać. Ja czasami udaję, że im się udaje. Niektóre dziwadła panikują trochę, inne podskakują, inne się przytulają, głaszczą, drapią, coś mówią, śmieją się, pokrzykują, uciekają, wyginają się, kucają, obracają, odchodzą. Śmieszne stworzenia.
Czasami, kiedy dmie

Czasami, kiedy dmie

20.11.2017

Leży. Nie rusza się. Czai się, czy jest martwe? Nigdy go tu nie było. Ani latem, ani wiosną, ani zimą, ani jesienią to już nie pamiętam. Wytrzymuje moje nieruchome, zimne, przerażające na pewno spojrzenie. Twardziel, czy zdechlak? Warknę ostrzegawczo, bo może ślepy jest.

Tornjaka słuch absolutny

Tornjaka słuch absolutny

13.11.2017

Joszko jest absolutnie doskonały. Wszyscy to wiemy i nikt tego nie kwestionuje. Nie z powodu braku odwagi, po prostu oczywista prawda nie podlega dyskusji. Słuch też ma doskonale absolutny. Trochę to trwało, zanim rozeznałem się w tym mechanizmie i jego konsekwencjach.

Czas szczepienia

Czas szczepienia

06.11.2017
Krzyczał! Kłócił się ze mną! Pyskował! Ależ mnie zirytował. Najpierw ten czarny, a później Dziwadło, które nie pozwoliło mi wypaszczyć całej listy epitetów, które należały się temu gadule. Zdążyłem ledwie połowę.
Skrzynka z trubadurami

Skrzynka z trubadurami

30.10.2017
W domu jest takie dziwne okno, w którym czasami nie widać nic, a czasami dzieje się wiele. Tak wiele, że zazwyczaj ignoruję to, co tam się odbywa. Mam ucho czujnie nastawione na dźwięki i we właściwych momentach nastawiam też drugie, a nawet zerkam, ale to tylko takie dmuchanie na zimne. Wiem, że Dziwadłom nic nie grozi z tego kierunku. Nigdy nikt nie wyjrzał nawet przez to okno.
Względność zniewolenia, czyli weekend na wsi

Względność zniewolenia, czyli weekend na wsi

23.10.2017
Zaczynam doceniać pożytki, które przynosi puszkowanie. Od czasu, kiedy Dziwadło przestało mnie pozbawiać gruntu pod łapami, to startujemy bez stresu prawie. Nie protestuję, kiedy godzinami świat za oknem ucieka przede mną, zanim zdążę go przywitać i przyjrzeć dokładniej. Nie marudzę, że chcę siku, że napiłbym się kawy albo zjadł batonika. Jestem idealnym pasażerem tylnej kanapy. Przecież mógłbym co chwilę pytać: „daleko jeszcze?”, ale jestem tornjakiem, nie osłem.
Eureka

Eureka

16.10.2017

Niech Ci się nie zdaje, że świat jest taki, jak Ci się zdaje. Ten sam świat widzisz na różne sposoby, zależnie od tego, którą nogą wstałeś. Wiem to bardzo dobrze, bo, w przeciwieństwie do was Dziwadeł, mam aż cztery nogi. I nie jest to moja jedyna przewaga.

Przepisy a poufałość

Przepisy a poufałość

09.10.2017

Joszko dziarsko maszeruje krok przede mną. Wywinięty w rogal ogon łagodnie faluje w rytm kroków. Wypatruję przed nami potencjalnych pobudzaczy. To może być rowerzysta w drodze do pracy, któryś z sąsiadów spieszący w wielkiej porannej posusze do sklepu, bądź po prostu inny pies. Staram się im schodzić z drogi. Szczęśliwie przed nami pusto.

Alarm pierwszego stopnia

Alarm pierwszego stopnia

02.10.2017
Alarm! Zagrożenie! Uwaga! Tutaj! Mam to! Pilnuję, nie zdoła uciec. Alarm! Szybko, dalej. Nie ucieknie, ale baczność mieć trzeba. Alarm!
Pierwszy raz

Pierwszy raz

25.09.2017
Istnieją takie stworzenia, co są większe ode mnie. Nie tak, jak dziwadła, ale tak normalnie większe: solidnie, stabilnie, czworonożnie. Widziałem je już nie raz, nie dwa razy, nie trzy. Nie wiem, ile razy, bo już tak wiele świata widziałem razy, że rachubę prowadzić przestałem.
Na gapę do SPA

Na gapę do SPA

11.09.2017

Któregoś razu czekając na na decyzję, a raczej kolejną zmianę decyzji masuriany, stałem grzecznie i cierpliwie, trzymając bezwstydnie w zgięciu łokcia pełen kocich saszetek rossmannowy koszyk. Metodą bezmyślnego rozglądania się po okolicznych półkach, czytania bez zrozumienia etykiet, podziwiania tandetnych zakrętek perfum medytowałem. Technika eksterioryzacji mózgu. Moje odkrycie.

Taki piękny, majestatyczny…

Taki piękny, majestatyczny…

03.09.2017
Gdyby tylko Dziwadło uwolniło mnie na chwilę z linki, którą przyczepia się do mnie, bo chyba boi się zgubić, to niechybnie ustaliłbym możliwość wejścia za ogrodzenie. A zniewolony to tylko tu w pobliżu sprawdzać mogę. Ta szczelina, a może tamta, może od dołu, może tu nacisnąć, może górą.
Refleksyjny poranek sam na sam z tornjakiem, czyli kawa bez papierosa

Refleksyjny poranek sam na sam z tornjakiem, czyli kawa bez papierosa

28.08.2017

Wstaję, odstawiam do zlewu kubek z wilgotnymi fusami po parzonej na modłę peerelu kawą. To sposób niezdrowy ponoć, nieoddający ani smaku, ani aromatu kawy, ale tak właśnie lubię. Choć czasami wypijam i dobre ponoć espresso, czasami zamiast biegania do kuchni, parzę sobie kawę z ekspresu, to i tak najbardziej lubię kawę, po której wypiciu widzę na dnie brązową breję. Odsączam resztkę płynu, a na ściance oglądam wysunięty na pożegnanie wilgotny język z fusów.

Wstrząśnięty, nie zmieszany, czyli Joszko movie #19

Wstrząśnięty, nie zmieszany, czyli Joszko movie #19

20.08.2017
Można otrząsnąć się szybko, od niechcenia zrzucić z karku zaplątaną w sierści gałązkę. Można otrząsnąć się zdecydowanie, podświadomie pozbyć się wykwitów stresu i zdenerwowania. Można otrząsać się z odrazą, kiedy w pysku rośnie kolejny litr rozpuszczonej w ślinie goryczy po króciutkim przecież kontakcie języka z żabą.
Na spacerach z kotami, czyli Joszko movie #18

Na spacerach z kotami, czyli Joszko movie #18

15.08.2017

Koty mamy trzy. W tej chwili. Podobno mamy też gdzieś obrożę dla kota. Smycze są raczej uniwersalne i takie delikatne, to się na pewno gdzieś walają. Jak jednak wziąć 3 koty na spacer z użyciem jednej obroży? To łatwe. W piwnicy zostawia się tę jedną obrożę i otwarte okienko. Koty wychodzą i wchodzą, kiedy chcą.

Zorientowany na mleko

Zorientowany na mleko

05.08.2017

Półtorej minuty, II stopnień mocy mikrofalówki, pełna szklanka mleka, solidna garść płatków kukurydzianych. Błyskawicznych chyba. Przepis na udane śniadanie tornjaka. Zdrowe i pożywne – takie slogany propagandowe docierały do mnie w dzieciństwie. A może to tylko chodziło o samo mleko? Pij mleko! I raczej dotyczyło jakichś innych płatków. I używaliśmy wtedy surowego mleka. Współczesne, pasteryzowane to ponoć właściwie wyrób mlekopodobny.

Wytropić, dopaść, zabić, czyli Joszko movie #17

Wytropić, dopaść, zabić, czyli Joszko movie #17

25.07.2017
Tak, nie jestem psem polującym, myśliwskim. Stróżuję. Czuwam, obserwuję, zapamiętuję, opiekuję się, dbam o bezpieczeństwo. Mam swój rewir, wiem, gdzie jestem u siebie. A co mam zrobić, kiedy w rewirze pojawia się obcy? Zuchwały, głośny, panoszący się wszędzie. Mam tylko alarmować?
Bąble na niebie

Bąble na niebie

21.07.2017
Z przyjemnością wypełniam swój obowiązek porannego obchodu rejonu. Nawet wtedy, kiedy jest spokojnie. Stałość w otoczeniu daje mi poczucie dobrze spełnionego obowiązku. Wszystko już zobaczyłem, zapamiętałem. Złu całemu zapobiegłem.
Liberté-Agilité-Fraternité, czyli Joszko movie #16

Liberté-Agilité-Fraternité, czyli Joszko movie #16

05.07.2017
Dziwadła to naiwne są. Przynajmniej wobec mnie. Nie wiem, co z resztą świata. To mnie nie obchodzi, w końcu i tak świat kręci się wokół mnie. Czasami bardzo szybko, aż za szybko. Mam na to swoje sposoby, ale niestety działają różnie. To znaczy, że czasami nie działają wcale. Świat gna gdzieś tak, że nie da się za nim nawet wzrokiem nadążyć. Jeśli macie tak samo, to wiedzcie, że to nie przeze mnie – ja się temu opieram, całym swoim ciężarem.
Figurka

Figurka

29.06.2017

Krok za krokiem, krok za kroczkiem… Przeszliśmy już jakieś sto metrów od domu. Cichy bezwietrzny wieczór. Joszko beztrosko przewąchujący zapachy wzdłuż chodnika. Ja rozglądam się bez konkretnego celu i zamysłu. Noc jest jasna, koniec pierwszej kwadry, ani jednej chmurki. Dzięki temu oświetlone okna nie przyciągają uwagi i łatwo nie być wścibskim.

Demony albo rozmówki na cztery nogi kute

Demony albo rozmówki na cztery nogi kute

23.06.2017

Podchodzi Joszko ze strzępem jakiejś zabawki w pysku i trąca mnie nosem. Tak to ja widzę i opisuję – podchodzi i trąca nosem. Dla obcego człowieka byłoby to raczej coś w stylu: „napada mnie jakieś bydlę i dźga tępym narzędziem”.

Tornjak adorowany i adorujący

Tornjak adorowany i adorujący

21.06.2017
Dziwadło to, tak wiele ma tego, co mnie tak zajmuje i tego, czym tym się tak bawić lubię i nos tak wkładać. Na czubku ma sierść pachnącą, za którą mogę delikatnie pociągać, na wypustkach słuchowych wiszą małe zabawki, z przodu jest takie miejsce idealnie dopasowane do mego pyska.
Heban, czyli radość i żal

Heban, czyli radość i żal

14.06.2017
Zakradł się. Nie przestraszył mnie – jego szczęście – nie wiadomo, co bym mu zrobił, gdyby przestraszył. Byłem zajęty zapachami, które niejeden ktoś zostawił przy pewnym krzaczku, aż tu widzę kątem, że stoi. Wyprostowałem się, popatrzyłem z góry, zrobiłem dwa kroki z lewej, on też.
Migawki z samotnych poranków w wielkim łóżku

Migawki z samotnych poranków w wielkim łóżku

12.06.2017

Obracam się na lewy bok. Otwieram oczy. Chyba otworzyłem. Coś widzę. Czerwieni się. Powinienem się niepokoić? Chyba nie. Przyniósł swoją poduchę-serduszko z rączkami, którą metodycznie co jakiś czas opróżnia z nadzienia.

Puszkowania psa ciąg dalszy, czyli Joszko movie #14

Puszkowania psa ciąg dalszy, czyli Joszko movie #14

09.06.2017

Przez jakiś czas postęp w przełamywaniu niechęci do wchodzenia do auta był… Chyba był. Powiedzmy, że był trudno zauważalny. Raz wszedł ponoć czterema kończynami. Nie widziałem, wierzę masurianie na słowo. Jak oczywiście we wszystko inne, co mówi…

Sam na sam z tornjakiem, czyli Joszko movie #13

Sam na sam z tornjakiem, czyli Joszko movie #13

07.06.2017
Robi się jasno. Zaglądam na legowisko Dziwadeł. Nie ma! Kolejny dzień nie ma gładkiego Dziwadła. Wyszło i nie wróciło. A to ono miało przywilej karmienia mnie. To szorstkie też karmi, ale co to za żarcie. W porównaniu z tym wcześniejszym. Niedobrze. Obudzę to, które jest – sprawdzę, czy działa.
Od niedzieli do niedzieli

Od niedzieli do niedzieli

04.06.2017

Prawie niezauważalnie, po parę minut Joszko przesuwa godzinę naszego porannego spaceru. Wstecz. Aby wyjść wcześniej, muszę wstać wcześniej. Coraz wcześniej. Jeszcze wcześniej.

Mokro mi, czyli Joszko movie #12

Mokro mi, czyli Joszko movie #12

02.06.2017
Woda jest fajna. Można ją deptać, szarpać, gryźć, a ona nie skarży się, nie jest nigdy zła, niczego nie pamięta. Słyszałem, jak szorstkie Dziwadło opowiadało o istotach, które sądzą, że woda ma pamięć. To dopiero dziwadła! Pamięć wody. Gdyby woda pamiętała, co jej zrobiłem, to od razu warczałaby na mój widok. Kształtu też woda nie pamięta, a potrafi robić cuda z kształtem, ale pamięci nie ma nic a nic. Pamięć mam ja. I to jaką!
Coś

Coś

31.05.2017

Joszko często przynosi coś ze spaceru. Trofeum jakieś. Zazwyczaj patyk. Już w bramce mówię mu:

– Pamiętasz, że nie możesz wziąć patyczka do domu?

Jak rozmawiać z psem

Jak rozmawiać z psem

26.05.2017

Nudzi się. Łazi, szukając zajęcia. Wcale się z tym nie kryje. Dziwnym trafem ostatnio uwaga Joszka zatrzymuje się na Puszkinie. Trzyma dystans, ma świadomość tego, jak ostre są kocie pazury i jak szybko potrafią zostać użyte.

Zmeblowiania sposoby różne

Zmeblowiania sposoby różne

19.05.2017

Joszkowe wchodzenie na łóżko i inne meble przeznaczone dla ludzi to ciągle drażliwa sprawa, zupełnie nieuregulowana. Brak regulacji to protest przeciwko przesadnym regulacjom unijnym i dobrej zmianie jednocześnie. Masuriana podśmiewa się ze mnie, a ja szukam oryginalnych rozwiązań i robię jaja z Joszka, a zdezorientowany pies jest pewnie już psychicznie skrzywiony na resztę życia. Będzie miał co terapeucie opowiadać.

Sztuka i uprzedzenie

Sztuka i uprzedzenie

12.05.2017

Joszko, tak w ogólności, jest dość niezgrabny. Tak to przynajmniej wygląda na zewnątrz. Ja wiem, że to tylko jego szczodrość. Obficie, z gestem obdarowuje świat wdziękami, całą swoją wspaniałością. Nie jest małą psinką, drobinką, filigranowym pieseczkiem, więc skutkuje to czasami przewróceniem czegoś przy wąchaniu, obaleniem nieprzygotowanego na wylewność człowieka, przesunięciem tego i owego. Jestem i niech świat o tym wie – to zdanie mogłoby być dewizą Joszka.

Sanatorium pod zwierzydłem

Sanatorium pod zwierzydłem

09.05.2017
Tak, wiem, że to zwierzydło, ale to zwierzydło obce jest. Nie moje. To widać, i czuć, bo ze słyszeniem to nie jestem pewien. Czai się na schodach, po których Dziwadło biega często w ciągu dnia. Zwierzydło czai się, bo boi się. A boi się, bo je ostrzegam. Paszczowo, ale cicho, właściwie mruczę tylko trochę.
Joszko pacyfikator, czyli Joszko movie #10

Joszko pacyfikator, czyli Joszko movie #10

05.05.2017
Chodzę sobie po łące. Spaceruję. Jestem. Sprawdzam. Węszę. Szukam. Sam nie wiem czego. Jak to ja. Po drodze widziałem jednego sąsiedzkiego teriera, z którym kiedyś w dzieciństwie się bawiłem. Nie pamiętam, jak się nazywa. Skręcił gdzieś, więc jestem sam. Z Dziwadłami tylko.
Było ich trzech, czyli Joszko movie #9

Było ich trzech, czyli Joszko movie #9

03.05.2017
Było ich trzech, w każdym z nich inna krew. A krew nie woda. Bywa gęsta jak na przykład u Iwana. Imię niby słowiańskie a temperament zupełnie skandynawski. A może to kwestia wieku? Przecież najstarszy z nas wszystkich jest. U pozostałych dwóch krew płynie wartko, szeroko i niepowstrzymanie. Żądze rozbudza. Żądze zabawy i rywalizacji.
Socjalizacja

Socjalizacja

30.04.2017
Powiadam wam. Nie oczekujcie niczego od świata. Bo niby dlaczego świat miałby wam coś przynosić, dawać, w ogóle zajmować się wami w jakiś szczególny sposób? To wy dawajcie światu siebie, kreujcie go. A wtedy świat odwdzięczy się wam tym samym.

Z „Wielkiej Księgi Joszka Myśli Głębi”

Upadek twierdzy

Upadek twierdzy

27.04.2017
To szorstkie Dziwadło czasami robi mi świństwo. Odgradza się. Izoluje. Takie cwane? Bo ma przeciwstawny kciuk? Jeszcze zobaczymy, kto będzie górą. Nie po to je budziłem, żeby mnie teraz ignorowało.
Pękła czterdziestka

Pękła czterdziestka

23.04.2017
Ideał prawie. Czterdzieści kilogramów mięśni plus kilogram zębów.
Patyk co jest, a jakby go wcale nie było, czyli Joszko movie #8

Patyk co jest, a jakby go wcale nie było, czyli Joszko movie #8

21.04.2017

Zdarzyło się w marcu, gdy przedwiośnie oszukiwało nas trochę, zwiastując rychłą wiosnę.

Wyjazd integracyjny

Wyjazd integracyjny

19.04.2017
Tosia to ktoś, kto wie więcej. Wie jak, wie kiedy. Też kiedyś będę taki mądry.
Czas powrotu

Czas powrotu

11.04.2017
Wiem, że coś się szykuje, nie dam się zwieść. Dziwadła poruszają się szybciej, łażą w tę i we w tę. Oba. Rzeczy znikają. Pojawiają się pakunki. Żegnajcie pasje moje?
Hel – urlopu dzień piąty, ostatni  – Joszko movie #7a

Hel – urlopu dzień piąty, ostatni – Joszko movie #7a

10.04.2017
Czy to pies, czy to szympans, nawet ten trzeci szympans – każdy inteligentniejszy ssak powinien mieć pasję. Bądź pasje. Ich brak czyni stworzenie niepełnym, wybrakowanym, pustym, płytkim.
Dzień czwarty – do dwóch razy sztuka – Joszko movie #7

Dzień czwarty – do dwóch razy sztuka – Joszko movie #7

09.04.2017
Kłębi się w mnie coś. Zmienia czasami z sekundy na sekundę. A czasami trzyma nie wiedzieć czemu. Może to z niewyspania? Od paru dni prawie nie śpię w dzień. A ja potrzebuję drzemek w ciągu dnia, zupełnie, jak moje szorstkie Dziwadło.
Hel – urlopu dzień drugi

Hel – urlopu dzień drugi

07.04.2017
Idziemy. Idziemy, idziemy i ciągle nie widać tego wczorajszego raju pełnego piasku i wody. Niby nowe wszystko, niby zapachy ciekawe, tu dziwadło, tam zwierzydło, ale czegoś jednak brak. Jak to się psu łatwo przyzwyczaić do luksusu dnia codziennego.
Hel, czyli urlop pod psem – dzień pierwszy – Joszko movie #5

Hel, czyli urlop pod psem – dzień pierwszy – Joszko movie #5

06.04.2017
Obcy teren, obce zapachy, obce dźwięki. Powoli wszystko poznaję. Oba Dziwadła i ja, a raczej ja i oba Dziwadła jesteśmy wszyscy w jednej budzie. To miłe jest, że są blisko. Nie, żebym się bał, ale dzięki temu mam wszystko i wszystkich na oku. I w nosie, i w uchu, bo każdy zmysł jest równie ważny u stworzeń doskonałych. Tylko dziwadła muszą polegać na jednym, bo reszta jest w stanie szczątkowym.
Tornjak Joszko w podróży

Tornjak Joszko w podróży

05.04.2017
Są takie momenty w życiu porządnego psa, kiedy musi iść na ustępstwa. Co nie znaczy, że musi na nie iść w podskokach. Ja swoje niezadowolenie okazuję, właściwym mi subtelnym cofnięciem fafli i dwoma krokami w tył lub w bok. Niech wią! Jak swojsko mawia Bałtroczyk.
Opisów spacerów kumulacja, bo teraźniejszości nie możemy dogonić

Opisów spacerów kumulacja, bo teraźniejszości nie możemy dogonić

04.04.2017
Mogliby pozwolić mi siedzieć na podwórku. Jest ciekawiej. Te trzy lub cztery wyjścia mają mi wystarczyć? Nie zdążę nawet dokładnie rewiru sprawdzić. Leniwe Dziwadła.
Zamach

Zamach

02.04.2017

Kilka ostatnich dni wstawałem około piątej lub nawet wcześniej, więc Joszko nie ma dzisiaj szans na spełnienie się w roli budzika. Może to i dobrze. W ten weekend zmiana czasu. Będzie miał możliwość dostosowania się do czasu letniego.

Joszko movie #4 – Wyimki z amatorskiego układania psa

Joszko movie #4 – Wyimki z amatorskiego układania psa

06.03.2017

– Nie. Puść. Daj. Zostaw. Oddaj. Nie twoje. Nie wolno. – wyrzucam z siebie, świadomy tego, że pies może być skołowany tym gadaniem, ale trochę zrezygnowany niemożnością przypomnienia właściwej komendy. A pytałem już wielokrotnie. Skoro mnie już nudzi zadawanie pytania, to jak nudne musi być odpowiadanie ciągle na to samo pytanie? Biedni nauczyciele.

Szczenięta

Szczenięta

03.03.2017
Odkryłem, że dziwadła mają coś jakby szczenięta. Miewają. Te małe dziwadła, o których wspominałem wcześniej*, to takie przepoczwarzone już mini-dziwadła, czyli  dziwadłowe szczenięta. Poczwarki dziwadeł są zupełnie inne. Posiadłem dogłębną wiedzę na ich temat. Jestem otwarty i szczodry wielce, więc podzielę się nią z wami.
Śniłem

Śniłem

12.04.2017
Kawał ze mnie zwierza, ale sen mam czujny, jak pinczerek. Przebudzam się co jakiś czas, nie otwierając oczu, (bo i po co?) unoszę pysk, zadzieram nos. Słucham, węszę. Cisza, zapachy znajome. Opuszczam głowę na śnieg, zasypiam.
Spacerów odsłona druga

Spacerów odsłona druga

28.03.2017

Pierwszy spacer z próbą zastosowania się do zaleceń psiego psychologa. Całkiem nieźle. Joszko o wiele więcej uwagi, niż zazwyczaj poświęcał mnie. I choć zwracał uwagę przede wszystkim na moje dłonie, gdzie mogły kryć się smakołyki, to jest to jakiś pozytywny początek.

Dostrajanie

Dostrajanie

25.03.2017
Mieliśmy gościa. Dziwadło inne takie od innych. Dziwadło, które pozwoliło mi się ze sobą przywitać. I widziałem radość z powodu tego, że się tak wylewnie witam. Mało jest dziwadeł, które potrafią to docenić. Tym bardziej cieszy mnie ta wizyta.
Byliśmy w Oletzko

Byliśmy w Oletzko

22.03.2017
Nie lubię, nie lubię. Nie wsiadam i już. Tak, wiem, że Dziwadło mnie i tak wsadzi, ale sam nie wejdę! Zamknięty w puszce. Burczy tu, wszystko brzmi jakoś dziwnie, kołysze na wszystkie strony, za szybami świat zamiast być, gdzieś biegnie, ucieka, czegoś się boi zapewne. Nie lubię.
Nauczki

Nauczki

19.03.2017

Poranek, jakich wiele. Wyłażę z sypialni, próbując otworzyć lewe oko. Nie, te problemy to nie jest licentia poetica. Ktoś kiedyś wraził mi w to oko wielki palec prawej nogi. Paluch znaczy się. Bardzo jestem ciekaw, co sobie teraz wyobrażacie.

Słyszę głosy

Słyszę głosy

17.03.2017
Czasami. Wtedy, kiedy rzeczywistość – ta już mi znana – chwieje się. To, co widzę, nie przystaje do tego, co słyszę. Nie ma wątpliwości, głosy są wyraźne i głośne. To z pewnością nie słuch płata mi figle. To musi być coś poważniejszego. Może czas na psiego psychiatrę, a może na egzorcystę?
Umówiłem się z nim na 6:30

Umówiłem się z nim na 6:30

14.03.2017

Noc – słyszę szczekanie Joszka. Półotwartym okiem zerkam na okno – przez zaciągnięte żaluzje prześwitują promienie światła, czyli dzień. Cisza. Może przestanie szczekać – naiwnie próbuję odwlec wylezienie z łóżka. Dobre i dziesięć sekund. Szczeka po siedmiu. Wygrzebuję się spod kołdry. Wąskim przejściem między łóżkiem a ścianą, po omacku wychodzę na korytarz. Szuram nogami po podłodze, żeby nie potknąć się o Joszka, i na czuja znajduję wyłącznik światła. Rozszarpana foliowa, szeleszcząca jednorazówka, którą zostawiłem na przynętę. Obok dumny Joszko. Widzi, że na niego patrzę, wstaje dziarsko, odwraca głowę i zaczyna szczekać.

Problem mam

Problem mam

27.02.2017

Standardowa procedura powrotu do domu ze spaceru to znalezienie czegoś na zachętę albo pozwolenie Joszkowi na wyszukanie czegoś, co będzie niósł do domu. Zawsze znajdą się ludzie, którzy lubią żyć w śmietniku, więc zazwyczaj nie ma z tym problemu.

Tłusty czwartek

Tłusty czwartek

23.02.2017

Tłusty czwartek zaczął się dla Joszka w środę. W trakcie przygotowywania sobie kanapek na kolację – ukończony pierwszy krok z książki kucharskiej: „ukroić trzy grube pajdy chleba” – zadzwonił telefon. Aby chronić się przed zabójczym promieniowaniem z kosmosu, mamy ściany domu wyłożone ołowiem. To co prawda chroni nasze zdrowie, ale zakłóca sygnał gsm, więc, aby pogadać swobodnie, muszę wychodzić do przedpokoju. W trakcie rozmowy mija mnie Joszko z masurianą – wrócili ze spaceru.

Zlot dziwadeł

Zlot dziwadeł

21.02.2017
Wiedzieć powinniście, że my psy, wiemy zazwyczaj więcej, niż wam, dziwadłom się wydaje. To nie wasza wina, po prostu doskonałość naszych zmysłów jest prawdziwą doskonałością, a nie pozorną, jak wasza. 
Joszko movie # 3 – Bo imię zobowiązuje

Joszko movie # 3 – Bo imię zobowiązuje

17.02.2017
Czy zauważyliście, jaki świat jest wspaniały? Mnie codziennie przytrafiają się nowe cuda. I nie mam tu na myśli pełnej miski. Pierwszy cud to powstanie mnie od nowa z nicości snu. Nie było mnie i staję się. Jak Feniks, tylko częściej – codziennie. Każdy dzień to nowy ja – silniejszy, piękniejszy, większy, mądrzejszy. Z ciemności nocy w jasność ruszam dnia. Jak wojownik światła. Jak Coelho. Wybaczcie, w końcu mam cztery nogi, futro i inteligencję psa. Wypada mi głosić takie banały. A mądrości prawdziwe do ”Wielkiej Księgi Joszka Myśli Głębi” wpisane będą.
Mam swoją walentynkę!

Mam swoją walentynkę!

13.02.2017
Spotkałem ją parę tygodni temu. Od razu wpadliśmy sobie w oko. I w nos – bo ważniejsze jest to, co się czuje niż to, co się widzi. Wzrok może być zawodny. Złudzenia optyczne i inne takie błędy niedoskonałego zmysłu. A węch – jak się porządnie zaciągniesz, to wiesz wszystko! I poczułem coś do tej złotosierściatej blondyny. I ona do mnie na pewno też – ale to oczywiste. Jak można się we mnie nie zakochać? 
Pragmatyzm tornjaka

Pragmatyzm tornjaka

07.02.2017

Słupek alkoholu – czy to na pewno lepiej, że alkoholu, a nie rtęci? – pokazuje zaledwie dwa czy trzy stopnie poniżej zera. Odrobina śniegu przyprószyła ziemię, zbyt mało, aby był sens go zamiatać. W dzień będzie odwilż i załatwi sprawę za mnie.

Stop. Muszę sprawdzić. Stop. 
Joszko-movie #2: Niepojęte różnice w niekonsekwencjach

Joszko-movie #2: Niepojęte różnice w niekonsekwencjach

02.02.2017

Joszko jest „wychowywany” niekonsekwentnie. Ustaliliśmy, że pies na łóżko nie wchodzi i co? Masuriana dość szybko złamała nasze ustalenia i Joszko bywa na łóżku. Ja udaję, że tego nie widzę, a jak nie mogę ukryć, że widzę, to „potwornie zły” go zganiam. Nie potrafię wyobrazić sobie, co ten biedny pies musi mieć poprzestawiane przez to w głowie. A teraz doszła jeszcze Tosia, dla której łóżko jest jeszcze jednym zwyczajnym miejscem. Miejscem noclegu między innymi. Tosia, koty, Joszko czasami tak, czasami nie, chaos zakazów i zaproszeń. Tak trudno jest wychowywać tornjaka.  Wspólnie z niekonsekwentnym Dziwadłem.

Z Joszkiem w tle

Z Joszkiem w tle

29.01.2017

Wieczorny przedspacer. To taki spacer funkcjonalny, żeby Tosia, która ma miniaturowy, proporcjonalnie do swojej wielkości, właściwie małości, pęcherz mogła się wypróżnić w ogrodzie. Śniegu już tylko resztki, ale dzięki światłom w oknach naszego i okolicznych domów da się iść, nie wdeptując w rabaty i inne organiczne niespodzianki, które można spotkać w naszym ogrodzie. 

Bliskie spotkanie trzeciego stopnia

Bliskie spotkanie trzeciego stopnia

25.01.2017
Powiadam wam. Będąc gościem, należy się odpowiednio zachować. Jako i ja czynię i swoim postępowaniem świadectwo właściwemu postępowaniu daję.

Z „Wielkiej Księgi Joszka Myśli Głębi”

Temperament tornjaka – wzorzec rasy w praktyce

Temperament tornjaka – wzorzec rasy w praktyce

23.01.2017

Pisałam*, że przy wyborze psa kierowaliśmy się między innymi charakterem i temperamentem wzorcowego tornjaka. Mieliśmy określone oczekiwania i preferencje.

Wzorce pięknie definiują cechy określonych ras, każdy kolejny przymiotnik to obietnica wspaniałego przyjaciela, stróża bądź obrońcy. Jednak każdy z tych atrybutów może mieć inny wydźwięk w zależności od interpretacji. 

Wzorzec dziwadła

Wzorzec dziwadła

21.01.2017
Większość dziwadeł jest podobna do siebie. Standard taki. Zupełnie niestraszne. Nie za duże, choć mogłyby być mniejsze, wszystkie dość podobne do siebie. 
Joszko Barbarzyńca

Joszko Barbarzyńca

16.01.2017
Z czego to się bierze – nie wiem. Może cały czas jest we mnie, a tylko czasami pcha mnie ku przygodzie. Czuję, kiedy nadciąga. Zwykle w ciszy. Kiedy jestem sam. Wstaję i ruszam. Rozglądam się, wącham, próbuję zębami i językiem.
Plusy łakomstwa

Plusy łakomstwa

11.01.2017

Tornjak Joszko za smakołyk zrobi wszystko. No, prawie wszystko, bo są rzeczy cenniejsze, niż najlepszy nawet kąsek w mojej dłoni. Poza tym można najpierw pożreć to, co ma się w paszczy, a następnie grzecznie przybiec, usiąść w pięknej pozie na wprost wołającego, jakby się chciało powiedzieć „Jestem, przybyłem, poproszę nagrodę!”.  

Zaklęte rewiry

Zaklęte rewiry

10.01.2017
Nasz dom. Ogród. Ulica. Rów i łączka przy nim. Ścieżka na tyłach domów wzdłuż rowu. Sąsiednia ulica, ta za rowem, przy sklepie. Chodniki wzdłuż szosy. Łąka nad jeziorem. Ścieżki w dole skarpy wzdłuż jeziora. Ta do cypla i ta do oczyszczalni. Wielki dom z dzwonami. Spichlerz. Olbrzymie pastwisko ciągnące się aż do lasu. Ulica, ta najdłuższa, gdzie spotykam znajome psy. Te przyjazne i te, które się mnie boją. To jeszcze nie wszystko, a jednak wszystko. Wszystko moje.
Joszko. Pierwsza krew.

Joszko. Pierwsza krew.

06.01.2017

Dziś.

Krótko jakoś. Dziwadło znowu się leni. Już wracamy. Ulżyłem trzewiom, ale ciągle czuję, że należy mi się coś więcej, że potrzebuję czegoś więcej. To w końcu mój spacer. Mój! Nie tylko czas ulgi, ale też radości, zabawy. Mógłbym stanąć, zamienić się w słup soli i udawać, że nasłuchuję. Dziwadło i tak się nie zorientuje. Dziś jednak energia we mnie buzuje – dam dziwadłu szansę na trochę zabawy. Przy okazji subtelnie przypomnę o swoich walorach. Jaki jestem silny, jakie zęby mam wielkie i twarde. Muszę przecież wypracowywać swoją pozycję w tym stadle. 
100 dni z tornjakiem

100 dni z tornjakiem

28.12.2016

Minęły trzy pierwsze wspólne miesiące. Troszkę lepiej poznaliśmy Joszka i jego charakter. A ponieważ koniec roku sprzyja podsumowaniom, pora sprawdzić, czy „obietnice wyborcze” tornjak dotrzymał.  

Kotów adorowanie

Kotów adorowanie

19.12.2016
Wróciła mała czarna. Może się pobawimy w polowanie. Doganiam ją zwinnie i łapię w pysk. Tylko głowa i ogon wystają. Ona chyba się kurczy, bo coraz mniej jej wystaje mi z pyska. Przycisnąłem ją lekko do ziemi i … „nie wolno!” – znowu mi Dziwadła przerywają zabawę. Jak zwykle. 
To jest kura Panie Generale!

To jest kura Panie Generale!

20.11.2016
Od kiedy pamiętam, a pamiętam, od kiedy myślę, a myślę, że myślę, od kiedy się urodziłem, czyli od 10 lipca 2016 roku – byłem pewien, że jestem psem. Ostatnio ta pewność została jednak zachwiana. Myślenie to czasami przeszkadza w życiu. Potrafi w konsternację wprawić nawet tak stoicko do świata nastawionego psa, jak ja.
Codzienna tornjakowa samotność

Codzienna tornjakowa samotność

18.11.2016

Usłyszałem jakiś niepokojący brzęk. Spiesznie schodami dotarłem z mego sutenerowego, ups… suterenowego biura do przedpokoju. Robię tak wielokrotnie w ciągu dnia. Joszko czasami potrafi spać kilka godzin u szczytu schodów ale taki komfort mam sporadycznie. Najczęściej kilka razy dziennie wchodzę na górę, strofuję go za kolejny wyskok i sprzątam efekty zabaw. Ostatnio kilkukrotnie odbierałem mu noże, które podbierał sobie z blatu w kuchni. A sięga coraz dalej.

Z tornjakiem wśród kotów

Z tornjakiem wśród kotów

09.11.2016

„A jak się z kotami dogaduje?” – słyszę często od znajomych, którzy dowiadują się o naszym nowym domowniku. Otóż relacja ta jest… hm – skomplikowana. Tornjak to z natury pies przyjazny w stosunku do innych zwierząt, co jest zrozumiałe, bo jego przeznaczenie to pilnowanie stad owiec i ochrona ich przed intruzami. Jego stosunek do nich musiał więc być co najmniej obojętny. A co z kotami?

Boje toaletowe

Boje toaletowe

08.11.2016

Węże w kabinie

Dziwadła używają takiego małego kojca w kącie łazienki. W tym kojcu bawią się z wężem, z którego czasami wieloma strumieniami sika woda. Bez nich wąż tylko śpi. Za to żywy jest świetny. Czasami pozwalają mi się nim trochę pobawić.
Spacerologia stosowana – Nie idę i już!

Spacerologia stosowana – Nie idę i już!

02.11.2016

Podobno spacer z psem to sama przyjemność. Bierzesz psa, smycz do ręki i wychodzisz. Pies biega radośnie, a twoje myśli szybują beztrosko w dowolnie wybranym kierunku. Sielanka? Akurat! 

KSM czyli Konfrontacja Sztuk Medytacji

KSM czyli Konfrontacja Sztuk Medytacji

01.11.2016
To proste jest i oczywiste. Czuję, że jestem stworzony do stróżowania. Zostałem powołany do tego, żeby chronić owce. I barany. Nawet te, które pałętają się kilka razy dziennie na końcu linek przypinanych do mnie przy każdym wyjściu z domu. Serve and Protect. Choć środki mam jeszcze mizerne, to robię co mogę. Czyli głównie słucham i uczę się. A barany oczywiście niczego nie rozumieją.
Wielki Szary Dudniący Potwór

Wielki Szary Dudniący Potwór

29.10.2016
Świat bywa zmienny. Potrafi zaskakująco nagle wypełnić się nienaturalnymi dźwiękami. To nie jest śmieszne, to przerażające jest. Na krótko. Dziwadła się wtedy ze mnie podśmiewują. Wydaje im się, że tego nie widzę. A mnie się wydaje, że to oni mogą sprawiać, że świat bywa zmienny. Niczego nie rozumieją. Może głusi są? Może to kolejny ich upośledzony zmysł? Bo węchu nie mają na pewno.
Zew krwi

Zew krwi

20.10.2016

Jak już wiecie, w naszym domostwie mieszkają trzy koty. Między innymi dlatego nie mam w domu drogich czy nowych mebli, poza tym lubuję się w starociach. A koty jak wiadomo uwielbiają drapać, wbijać pazurki, ostrzyć je, najchętniej na czymś miękkim i gładkim, co się fajnie zaciąga lub rozrywa (nie rozumiem logiki, ale może to wcale nie o ostrzenie chodzi).