
Skrol
autor: augustyn
24.01.2019
Joszko obwąchuje kolejną kupkę śniegu. Zimą chyba zapachy są intensywniejsze, a może bardziej się mieszają, przenoszone na oponach, przepychane pługiem i łopatami ze śniegiem. Joszko zimą popada w nałóg przeglądania naszego lokalnego ulicznego fejsbuka. Od czasu do czasu podnosi nogę i lajkuje coś, a kiedy trzyma nogę uniesioną dłużej, to pewnie pisze komentarz żółtym fontem. Czasami znudzony wodzi nosem z lekko tylko opuszczoną głową, a czasami, jak trafi na coś zajmującego to z nosem nisko przy ziemi, na szeroko rozstawionych nogach, gotów sam pociągnąć sanie z turystami na Śnieżkę. Krótki, szybki oddech, podfruwające, furkoczące fafle, głowa przerzucana z lewa na prawo. Naprzód! Naprzód! W bok! Dalej! Gdzie woń nas wiedzie!
Komentarze
W jakiś sposób podobne:

Joszko-movie #1: Łąka o poranku, czyli gdzie zabić kurę
Spacer z tornjakiem to prawie turystyka kwalifikowana, jeżeli chodzi o przygotowanie się do wyjścia. Pewnie o tym jeszcze opowiem (UPDATE: opowiedziałam tu). Tymczasem krótka relacja video z porannego spaceru – na Mazurach zaświeciło dziś na chwilę słońce, więc zapraszam na łąkę.
26.10.2016
Kategorie:
