
Eureka
autor: augustyn
16.10.2017
Niech Ci się nie zdaje, że świat jest taki, jak Ci się zdaje. Ten sam świat widzisz na różne sposoby, zależnie od tego, którą nogą wstałeś. Wiem to bardzo dobrze, bo, w przeciwieństwie do was Dziwadeł, mam aż cztery nogi. I nie jest to moja jedyna przewaga.
Z „Wielkiej Księgi Joszka Myśli Głębi”
Łaska pieska
O problemach ze wsiadaniem do auta, czyli puszkowaniem1, pisałem już kilkukrotnie, więc teraz tylko summa conludae, że na taką twórczą pseudołacinę się odważę. A Joszko potrafi. Potrafi prawie sam. Z niewielką pomocą przyjaciół. Mnie znaczy się, bo zakładam, że przyjaźnią moją Joszko nie wzgardza.
Niedawno, bez zbędnych zwykłych nam zabiegów, krążenia, namawiania, podstępów, zachęt i przynęt, osiodłany2, lekko tylko pchnięty w stronę widocznej w otwartych drzwiach auta masuriany wskoczył Joszko chwatko do puszki. Mocno nas tym zaskoczył i ucieszył. Manewr powtórzony jeszcze kilka razy utwierdził nas w przekonaniu, że nie była to wyjątkowa psia fanaberia, a reguła.
Waga cierpliwości i miara wyrozumiałości
Nawiedził nas dobrze wychowany gość. Po właściwej porcji zachwytów gość ów spytał o wagę Joszka. Pytanie uświadomiło mi, że dawno już pieska nie ważyliśmy. Dlaczego by więc nie teraz? Poszedłem więc po wagę łazienkową. Jako że gabaryty wagi nie pozwalają na umiejscowienie na niej gabarytów Joszka, to ważenie polega na zważeniu pieska na moich rękach i odjęciu później tych kilku kilogramów przynależnych mnie. Tak, ciągle razem mieścimy się w skali.
Źródła
Joszko wycofał się na kanapę pod oknem. Najdalej, jak się dało. Zabieram się do podnoszenia, kiedy słyszę ciche burczenie. Odchyliłem się – fafle mu drgają. Szczerzy się trochę i powarkuje. I wtedy coś zaświtało. Wiedzieliśmy, że nie lubi być brany na ręce, ale nie wiązaliśmy tego zbytnio ze wsiadaniem do auta. A teraz bingo! OK. Zważyć go jednak i tak mam zamiar, a innego sposobu nie znam. Lubi nie lubi, na rączki proszę…
– Zostaw, zaraz będzie szczepienie, to go u weterynarza zważymy – podpowiada masuriana. I oczywiście jak zwykle ma rację. Jakżeby inaczej.
1 Na przykład w „Jak zapuszkować psa” i Puszkowania psa ciąg dalszy, czyli Joszko movie #14”
2 Siodło to joszkowe szelki, uprząż taka, czeka na własny wpis, p.t.: „O tym jak masuriana szelki wybierała”.
Komentarze
W jakiś sposób podobne:
Kategorie:
